Jakie baterie kupić do zabawek?

15.05.2017
3 minuty czytania
Jakie baterie kupić do zabawek?

W dzisiejszych czasach olbrzymia część zabawek zasilana jest bateriami. Takie zabawki dzieci lubią szczególnie, ponieważ mogą one wygrywać różne melodie, mówić, świecić, a nawet same jeżdżą lub latają. Na rynku dostępnych jest jednak bardzo wiele baterii i czasem ciężko jest wybrać odpowiednie. Oto krótki poradnik, jak właściwie dobierać baterie do zabawek, aby zabawa trwała jak najdłużej i była całkowicie bezpieczna.

Zabawki dla dzieci zasilane są bateriami o różnym rozmiarze

Przede wszystkim, aby zabawki dla dzieci działały prawidłowo należy wyposażyć je w baterie o odpowiednim rozmiarze. Aby to zrobić należy otworzyć pojemnik z bateriami o przeczytać właściwe oznaczenie. Rozmiar baterii może być również spisany na zewnętrznej stronie zabawki, zwykle w miejscu, gdzie wkłada się baterie lub po prostu na opakowaniu. Jeśli mamy problem z odczytaniem lub zabawka nie zawiera takiej informacji, dobrze jest wybrać się z nią do sklepu. Doświadczony sprzedawca z pewnością pomoże w wyborze.

Baterie używane w Cobi Electronic i innych popularnych zabawkach

Najpopularniejsze elektroniczne zabawki, takie jak między innymi Cobi Electronic zasilane są bateriami o rozmiarze AA, które potocznie nazywamy paluszkami. Istnieje jednak także ich zmniejszona wersja, którą oznacza się symbolem AAA. Są to dwa najbardziej rozpowszechnione rozmiary baterii, jednak trzeba uważać przed zakupem, bowiem czasem zdarza się, że na przykład pewne zabawki zdalnie sterowane wymagają niestandardowego wymiaru.

Jakie baterie kupić do zabawek? - zdjęcie w treści artykułu

Cobi Factory SA, Challenger I, 8+

Zabawki zdalnie sterowane będą cieszyć dłużej dzięki akumulatorom

Warto również zwrócić uwagę na to czy kupujemy zwykłe, jednorazowe baterie czy akumulatory. Szczególnie w przypadku zabawek dla dzieci, warto postawić na akumulatory. Jest to większy wydatek na początek, ponieważ akumulatory kosztują więcej niż zwykłe baterie, jednak ich ogromną zaletą jest to, że mogą być one wielokrotnie ładowane, a przez to dzieci mogą dłużej cieszyć się ukochaną zabawką, nawet bez potrzeby wychodzenia do sklepu. Gdy baterie się wyczerpią należy po prostu umieścić je w ładowarce i poczekać aż znów będą gotowe do użycia. Jeśli mamy w domu akumulatory o różnych rozmiarach, warto zainwestować w ładowarkę uniwersalną.

Należy także pamiętać o tym, by nie kupować do zabawek dla dzieci najtańszych, jednorazowych baterii. Często nie działają one długo, a dodatkowo mogą na przykład wylewać się. Wówczas istnieje ryzyko zalania czułego mechanizmu zabawki i nawet jej zepsucia. Trzeba też zwrócić uwagę na to by wybierać znanych i cenionych producentów baterii. Jest to gwarancja jakości i dłuższej żywotności.

Najnowsze
  • Historia z COBI: Lądowanie w Normandii – największa operacja desantowa w historii wojen Historia z COBI: Lądowanie w Normandii – największa operacja desantowa w historii wojen
    Lądowanie w Normandii, czyli otwierająca zachodni front II wojny światowej operacja desantowa, to wydarzenie, którym interesują się miłośnicy historii na całym świecie. Jak jednak przebiegały działania w trakcie D-Day, co je poprzedzało, jaki sprzęt został wykorzystany w czasie walk i jakie straty poniosła każda ze stron? Na te pytania odpowiadamy w kolejnym artykule serii „Historia z COBI”.
    5 minut czytania
    Więcej
  • Kalendarz premier na listopad '24 Kalendarz premier na listopad '24
    15 minut czytania
    Więcej
  • Historia z COBI: M142 Himars – mobilna siła artylerii rakietowej Historia z COBI: M142 Himars – mobilna siła artylerii rakietowej
    Rakiety M142 Himars, czyli High Mobility Artillery Rocket System, stały się symbolem nowoczesnej artylerii rakietowej, zyskując uznanie na polach bitew na całym świecie. Od konfliktów na Bliskim Wschodzie po toczącą się obecnie wojnę w Ukrainie, rakiety Himars udowadniają swoją niezawodność i precyzję. W artykule przedstawimy historię tego systemu, jego zastosowanie w różnych konfliktach oraz wpływ na modernizację polskiej armii.
    4 minuty czytania
    Więcej